czwartek, 16 maja 2013

Uwaga!- Zamknięcie

Witam!

Uwaga!

Wybaczcie ale do końca roku szkolnego wataha zostaje chwilowo zamknięta. :( Mało się dzieje więc nie ma co robić. Teraz nikt nic nie pisze i cos nam nie wychodzi z tym blogiem. Może coś się rozkręci po końcu szkoły. 

DO ZOBACZENIA...

:) :)

niedziela, 24 marca 2013

Od Haru C.d Oroz.

Wilk był czarny z fioletowymi wzorami na twarzy i lewym udzie, jego oczy były błękitne i zimne. Spglądał prosto na mnie. Nie bałam się. Utrzymałam jego spojrzenie.
- KIm jesteś?- zapytałam chłodno.
- Pytanie jest, kim ty jesteś?- wychrypiał.
Po tych słowach, zniknął w krzakach.
 Spojrzałam na Oroz'a, po jeleniu nie było ani śladu, w błocie przede mną widniała, wielka łapa odbita przez nie znajomego.
Oroz?

sobota, 23 marca 2013

Od Oroza

- Mi podobają się Lady i Dark, a Tobie?
- Mi Sumarri i Dunaj.
- Piękne imiona- zachwyciłem się
- Tak, masz rację są śliczne!- rzekła Haru
-Idziemy nad plaże?- zapytałem
- Tak- powiedziała Haru.
Całą drogę rozmawialiśmy o przyszłym potomstwu. Po drodze zobaczyliśmy jelenia;
- Haru, zaatakuj go od wschodu, a ja od zachodu- powiedziałem planując upolować ofiarę.
Zakradliśmy się i ukryliśmy się w krzakach. Naglę z krzaków wyskoczył nie znany nam wilk.
< Haru?>

wtorek, 19 marca 2013

Od Haru

Następnego dnia poszliśmy do uzdrowiciela po tabletki płodności.
Potem poszliśmy z Oroz'em na spacer.
-Oroz? jakie chcesz imiona dla naszych szczeniaków?-spytałam, bo sama nie mogłam nic wymyśleć, wieć siegnęłam po pomoc do Oroz'a.
 (Oroz?
)

Od Oroz'a

- Alfo, Haru był moim przyjacielem z dzieciństwa- powiedziałem
-Bardzo przepraszam, że przestraszyłem- rzekł Haru- I tak niedługo idę w dalszą podróż pełną przygód!
- Haru, czemu nie zostaniesz dłużej?- zapytałem
- Muszę iść dalej by nadal szukać starej watahy- powiedział Haru- Przecież słyszałeś o złotej kości.
- Tak, nadal szukasz tej kości należącej do naszej starej watahy?- zapytałem
-Tak, więc idę dalej, ale mogę rano, ok?- zapytał
- Dobrze- krzyknąłem wesoło.
Rano pomogłem mu się spakować.
-Pa pa pa- pożegnałem go.
- Może się jeszcze spotkamy- powiedział żegnając się.
Wracałem z moją partnerką do jaskiń.
- Ciekawa przygoda z Haru prawda?- zapytałem.
- Tak- rzekła wadera.
<Water Princess?>

środa, 13 marca 2013

Od Dakota



- Spotkajmy się jutro rano przy wodopoju.- powiedziałam.
Rano, obudziłam się przed świtem i ruszyłam nad wodopój. Na mnie czekał już Duke.
- Cześć- przywitałam się
- Witaj- odpowiedział.
- Może razem pójdziemy na polowanie?- zaproponowałam.
- Tak, chodźmy!
Ruszyliśmy w stronę lasu. Polowanie udało się. Ja upolowałam sarnę, a Duke dwie. 
- Pyszny obiad- uśmiechnęłam się
- Tak- powiedział
Po kilku godzinach rozmowy ruszyłam z Duke nad wodospad.
- Opowiedziałbyś mi o watasze? -zapytałam
<Duke?>

wtorek, 12 marca 2013

Od Duke

Podeszła do mnie wilczyca . Przedstawiła mi się. Teraz wiedziałem że nazywa się Dakota. Zakochałem się w niej a po jej wyrazie oczu mogłem wyczytać to samo. 
- Co Cię skłoniło do spaceru po terenie watahy ?
- Szukam rodziny
- Ja należę do watahy , jest świetna , chcesz ?
- No pewnie 
- Musimy iść do Alfy.

Po jakimś czasie byliśmy u alfy. Zgodziła się żeby Dakota należała do watahy. Dakota podziękowała mi i alfie. Następne godziny spędziłem z Dakotą oprowadzając ją. Słońce już zaszło a księżyc wstał. Dakota poszła do swojej jaskini i pocałowała mnie w policzek.

< Dakota ? >

Od Kiaro


Dołączyłam już do watahy. Miałem dom, po utracie rodziny było mi bardzo smutno. Przez tą noc rozpaczałem. To okropne uczucie kiedy nie ma się nic, nawet dobrych wspomnień które można przywołać, w środku nocy. Sam nie wiedziałem co mam zrobić. W okół czarna przestrzeń, tyle życia, które może nagle zniknąć. 
- Sam już nie wiem. - Żekłem sam do siebie.
- Czego niewiesz? - Głos Maldahima dotarł do moich uszu.
- Dlaczego straciłem dom. Rodzina mnie opuściła!
- Ja także mam taką przeszłość. - Powiedział Maldahim pocieszając mnie. 
- Przynajmniej w tym sensie, coś nas łączy. - Maldahim spojrzał na mnie pocieszająco.
Tą całą noc rozmawialiśmy o przeszłości. Byliśmy niczym bracia. Jestem wdzięczny Maldahimowi iż mną się zaopiekował. Ta noc była ciekawa i zawsze będzie moim przykładem na życie. 

Hymn od magdzia4b


1.W naszej watasze,
Wszystko gra,
Bo to jest fajna wataha,
Nikomu miejsca w jej nie zabraknie,
Zawsze przyjmą Cię tu delikatnie.
Ref: (wilki wyją)
2. W naszej watasze dobrze żyję się!
Wszystkie marzenia spełniają się!
Znajdziesz rodzinę, przyjaciół też,
Wszystko będzie dobrze, przekonasz się!
Ref; (Wilki wyją)
3.My jesteśmy cwane wilki,
Nie oszukasz nas,
Nie boimy się was,
Przyszedł na nas czas!
Ref: (Wilki wyją)

Od Blue Jeansa



Byłem taki szczęśliwy, ktoś mnie adoptował! 
- Nie mogę się doczekać, aż pokażesz mi jaskinie- powiedziałem
Uśmiechnął się do mnie i razem poszliśmy do domu.
- To twoje legowisko- powiedział pokazując piękne małe legowisko.
Był wieczór, obaj poszliśmy spać. Następnego dnia Oroz zaprowadził mnie na moje pierwsze polowanie. Mówił mi co mam robić, żeby coś upolować. On upolował sarnę, a ja dumny z siebie królika! Po śniadaniu opowiadał mi o swoim życiu, słuchałem uważnie wszystko co mówił.
- Chodź, pójdziemy zapoznać Cię ze szczeniaczkami z watahy.- powiedział
- Tak, chodźmy!- zawołałem
Poznałem wiele szczeniaków, ale najbardziej polubiłem Roko.
Gdy tata kazał mi iść do domu pożegnałem się z Roko i pobiegłem za ojcem do domu. 
- Tato-powiedziałem.
- Tak?
- Dziękuję Ci za adopcję! 
- Niema za co, zawsze chciałem takiego syna jak ty!

Od Dakota



Rano wybrałam się na wycieczkę, by zwiedzić watahę, po drodze minęłam wiele ciekawych miejsc. Zatrzymałam się przy wodospadzie, bo chciało mi się pić. Nagłe zobaczyłam cień innego wilka. Obejrzałam się i zobaczyłam przystojnego wilka.
- Cześć- powiedziałam- nazywam się Dakota, a ty?
- Witaj- powiedział- Jestem Duke.
- Miło mi Cię poznać- powiedziałam
<Duke, dokończysz?>

poniedziałek, 11 marca 2013

adoptowany







Imię: Blue Jeans ( blu dżins )
Wiek: 1,5 miesiąca
Stanowisko: Za młody
Żywioł: Woda
Moce: Panowanie nad wodą , robi wiry wodne
Partner: za młody
Zakochany\a w : nikim
Rodzina: Oroz
Potomstwo: Za młody                                                                                          Charakter : miły , radosny , cieszący się zyciem , ma poczucie humoru , wrażliwy
                                                                                                                          
Opiekun: madzia4b

sobota, 9 marca 2013

Podziękowania

Chciałbym w imieniu Alfy wszystkim gorąco podziękować za dołączenie do watahy. Chciałbym wyrurznić Haru i Oroza za częste pisanie opowiadań. Uwaga !!!! Rozpoczyna się pierwszy konkurs

czwartek, 7 marca 2013

Od Oroza




- Szczeniaki?!Zawsze o nich marzyłem!
- Naprawdę!?Ja też!
Razem poszliśmy na Plażę, polizałem Haru po policzku. Ona położyła głowę na moim ramieniu. Patrzeliśmy na piękne, zachodzące słońce.
- Piękne widoki prawda?- zapytałem.
- Tak.
Popatrzyłem na Haru i w pewnej chwili skoczyłem na nią. Wpadła do wody. Złapała mnie za łapę i wciągnęła do wody. Zacząłem ją chlapać, ona mnie.
-Kończymy?- zapytała Haru
- Tak, wracajmy do watahy.
<Haru?>

Od Haru


Od Haru C.D Oroz

Następnego dnia poszliśmy powiedzieć Shadow, że jesteśmy parą. Alfa wygladała na ucieszoną tą wiadomością.
- To wspaniale! - powiedziała - Zaraz cała wataha będzie o tym wiedziała!
Po tym razem z Oroz'em poszliśmy nad wodopój. Leżałam z głową opartą o łapy Oroz'a rozmyślając.
- O czym tak myślisz? - spytał nagle.
Wyrwana z moich myśli podskoczyłam zaskoczona.
- Eeee...mmm.....no wiesz....- zaczęłam - Ja nie wiem czy chcesz, ale..... - zawiesiłam głos i nie mogłam znaleść słów.
- Nie wiesz czy chce co? - ponaglił.
- Szczeniaki...
Oroz Dokończysz?

Napiszesz, że jesteśmy parą? 

środa, 6 marca 2013

Od Ignisa


Pewnego dnia przechadzałem się bezczynnie po lesie. Oglądałem cudowne widoki, które mnie otaczały. Wszędzie widziałem piękne kolorowe rośliny. Nagle poczułem coś niepokojącego, a powiem, iż mam świetny węch.Dla bezpieczeństwa użyłem mojej mocy-stałe się niewidzialny. Spojrzałem zza krzaków i ujrzałem piękna, czarnowłosą wilczyce. Przyznam się, że trochę się zamyśliłem. Spojrzałem raz jeszcze w te miejsce, gdzie ona stała, ale jej tam nie było. Usłyszałem kroki za mną, więc po mału zaczynałem się rozpalać i skoczyłem na nią.
-Spokojnie, nie mam złych zamiarów-powiedziała-Jestem Shadow. A ty?
-Ignis-odpowiedziałem
-Byłbyś bardzo dobrym wojownikiem u naszej watachy. Przydasz się.
-Nie, nie chcę być wojownikiem. Nie chcę zdechnąć podczas bitwy. Moja pani mnie potrzebuje.
-Dobrze, to może szpiegiem?
-Tak, umiem być niewidzialny!
-To świetnie! Wchodzisz w to?
-Tak. Z wielką chęcią1
-Cudownie-tymi słowami Shadow zaprowadziła mnie do wioski.

Wykonanie-AniaMania, właścicielka Ignisa

wtorek, 5 marca 2013

Od Oroza



- Haru- powiedziałem- Zawsze chciałem to powiedzieć, ale nigdy niemiałem odwagi.
- Czyli? - zapytała.
- Będę Twoim partnerem- powiedziałem.
Wtedy polizałem ją po policzku i powiedziałem:
-Pokarzę Ci coś, chodź!
Poszła za mnądo pewnej jaskini, razem weszliśmy. W jaskini było dużo lawy i ognia, nad lawą pływały twarde kamienie. Wskoczyłem na jeden i rzekłem:
- Skacz za mną!
Popatrzała sę na mnie i zdziwiona skakała razem ze mną. Najpierw miała probiemy z lądowaniem, ale później wychodziło jej lepiej. Doskoczyliśmy do ognistego drzewa.
- Prawda, że jest piękne? - zapytałem.
- Tak- odpowiedziała
Zerwałem jeden owoc:
- Zjedz- poradziłem
Ona ugryzła i powiedziała :
- Pyszny!
- Wiem, gdy jesteś ranna i zjesz ten owoc, każda rana zniknie- rzekłem
Gdy wyszliśmy zapytałem;:
- Może powiemy Alfie, że jesteśmy parą?
< Haru, dokończysz?>

poniedziałek, 4 marca 2013

Od Roko


Od Roko

To był mój najszczęśliwsz dzień w życiu - Adoptowano mnie. Nigdy nie myślałem, że to kiedykolwiek nastanie. Poszedłem za "mamą" do jej domu. To było naprwdę wspaniałe przeżżycie. Teraz w końcu nnie będę samotny. Weszliśmy do jaskini.
- Tam jest Twoje legowisko - powiedziała. Poszedłem sprawdzić, jak jest wygodne. Było naprawdę miękkie.
Zapadał zmrok. Słońce zaszło za las i zrobiło się ciemno. Seletto rozpalił mały płomyk I udaliśmy się na spoczynek. Zauważyłem, że Mroczyca śpi na stercie siana. "To wcześniej musiało być jej legowisko" pomyślałem. I teraz mnie olśniło. "Skoro oddała mi swoje legowisko, to znaczy, że naprawdę mnie kocha" zastanawiałem się. To musiała być prawda. Obudziełem ją.
- Co byśchciał? - spytała mnie.
- Dlaczego oddałaś mi swoje legowisko? - odpowiedziałem pytaniem. 
- Dlatego, że cię kocham - odpowiedziała i pocałowała mnie w policzek. - A teraz idź spać, dobranoc.
- Dobranoc.

Adoptowany





Imię: Roko

Wiek: 2 miesiące
Stanowisko: za młody
Żywioł: Woda
Moce: Panowanie nad wodą , słodie oczka dzięki którym wszystkich umie przekupić
                                        Partner: Za młody
                                        Zakochany\a w : Nikt
                                        Rodzina: Mama : Mroczyca
                                        Potomstwo: Za młody
                                       Charakter: Miły , kochający ,          
                                        Opiekun: trolololo

Od Mroczycy




W końcu dostrzegłam go, a raczej ją. To była Shadow. 
- Hej - powiedziałam torchę speszona.
- Cześć! Co tu robisz? - spytała mnie.
- Poszukuję miejsca, gdzie są szczeniaki, chciałabym zaadoptować jednego - odpowiedziałam.
- Z chęcią pokażę Ci drogę - uśmiechnęła się.
Poszłyśmy razem. Po jakiejś godzinie doszłyśmy do celu. Patrzyłam na wszystkie szczenięta jak oczarowana. Wszystkie były piękne i młode. Jednak ciągnęło mnie tylko do jednego. Mały, speszony i samotny wilczek o imieniu Roko siedział na końcu jaskini. Takiego wilczka szukałam. Czułam, że coś nas łączy, też miałam trudne dzieciństwo, trzymałam się z daleka od rówieśników. 
- Choć - Szepnęłam do niego. 
- Ja? - spytał się.
- Tak ty. No choć już. - ponagliłam go. - Zaprowadzę cię do mojej jaskini.
Jego tważ rozpromienił uśmiech. Szybko pobiegł do wyjścia. Ledwo za nim nadążałam.
- Idziesz? - spytałam się Shadow.
- Nie, raczej zostanę - odpowiedziała.
- No to do zobaczenia - powiedziałam i wyszłam.
- Pa - powiedziała markotnie.

Od Haru C.D


Od Haru C.D Oroz.

Szliśmy na plażę! Do miejsca zakochanych, może to coś znaczy?Myślałam po drodze. Kiedy doszliśmy do plaży słońce topiło się w morzu rzucając czerwono różowo pomarańczowe barwy. Przystaneliśmy na brzegu, przez całą drogę szliśmy ramię w ramię i nasze futra się stykały. Odwróciłam się do niego twarzą i spojżałam mu głęboko w jego piękne, magiczne oczy.
- Oroz....- wyszeptałam.
- Tak? - szepnął odpowiedź.
W tym momęcie pocałowałam go.
- Kocham cię.
Spojrzałam mu spowrotem w oczy, w których widziałam zaskoczenie, nagle usłyszałam orli pisk. Spojrzałam w górę i zobaczyłam mojego najlepszego przyjaciela, orła, z którym się zawsze ścigałam. Zaśmiałam się, zapomniałam, że zawsze miał mnie na oku. Zignorowałam go i spowrotem spojrzałam na Oroz'a.
- Zostaniesz moim partnerem? - wyszeptałam niepewnie.
Obawiałam się, że powie nie, ale musiałam zaryzykować. Oroz był wspaniały tak fajnie spędzaliśmy ze sobą czas i robiliśmy tyle szalonych rzeczy.......czekałam na odpowiedź.....
Oroz dokończysz?

niedziela, 3 marca 2013

Od Oroza


- Masz rację, z tego drzewa widać całą watahę- rzekłem.
Haru była zachwycona widokami, tak jak i ja.
- Robimy wyścig, kto pierwszy zejdzie? - zapytała.
- Tak, to na 3.- odpowiedziałem
- 1...
-2...
-3...
-Start!!!- krzyknęliśmy razem.
Ona zaczęła skakać po gałęziach, a ja zjechałem po korze gdzie nie było gałęzi.
- Pierwszy- krzyknąłem, gdy byłem na dole.
- Ona uśmiechnęła się do mnie i przemówiła;
-Lepiej schodzisz niż wchodzisz.
- Masz rację. 
Uśmiechnąłem się do niej, a ona do mnie. 
-Idziemy na plażę?
-Tak chodźmy!
<Haru?>

Od Haru C.D


Od Haru. C. D. Oroz.

Kiedy wchodziliśmy Oroz ' owi szło trochę niezdarnie, dla mnie zaś łażenie po drzewach było jak chodzenie po ziemi, gdyż czyniłam to co dziennie. W pewnym momęcie Oroz ześlizgnął się z gałezi i zaczął spadać w dół, jak błyskawica skoczyłam w ślad za nim. Złapałam go za futro na karku, a tylnymi łapami złaparłam się o gałąź. Na szczęście Oroz był zwinny i bez trudu złapał się drugiej gałęzi co ułatwiło mi zadanie.
- Nic ci nie jest? - spytałam.
- Nie, sory. 
- Niby za co? - zaśmiałam się - No choć!
Na szczyt drzewa wdrapaliśmy się akurat, kiedy słońce zachodziło.
- I co mi chciałaś pokazać? - spytał.
- Popatrz dookoła. - poleciłam.
Oroz?

sobota, 2 marca 2013

Od Mroczyca

Wracałam do domu, to był mój szczęśliwy dzień, nie dość, że spotkałam nowego wilka, to dołączyłam do Watahy. Gdy tak szłam, czułam, że to na tym dzień się skończy. Seletto też to czuł. "Szkoda, że nie ma przy mnie Shadow" - pomyślałam. Ciągle czułam, że coś się wydaży. Nagle zauważyłam cień, ale to nie był mój cień, to był cień innego wilka. W panice zaczęłam szukać kryjówki, ale jej nie znalazłam. Szłam więc dalej ostrożnie i z podkulonym ogonem, a Seletto szybował w górze

Pochwała

W imieniu całej watahy chciałbym podziękować wilkom : Haru i Oroz za systematyczne pisanie opowiadaniań do WPSL dzięki nim jest co czytać

POZDROWIENIA ;)

Od Oroza


-Chodźmy!- zawołałem wesoły
-No to idziemy- oznajmiła- wadera
Drogą spotkaliśmy stado zająców, było nie złe polowanie. Na karmieni ruszyliśmy dalej. Słońce przygrzewało cały czas, nam zachciało się pić, więc ruszyliśmy nad wodopój. Zrobiło się tal gorąco, więc pomyśleliśmy, że popływamy. Złapaliśmy liany rosnące nad wodospadem, w czasie skoku puściliśmy się lian i spadliśmy do wody. 
-Lubię pływać-powiedziałem-a ty?
-Ja też- powiedziała
-Ruszamy?-zapytałem
-Chodźmy- zawołała
Byliśmy już przed drzewem.
- To wchodzimy- zapytałem
<Haru, dokończysz?>

piątek, 1 marca 2013

Od Haru


Było wspaniale! - powiedziałam i pocałowałam go w policzek. Oroz zaczerwienił sie lekko.
- Robimy coś jeszcze dzisiaj? - spytał Oroz.
- Tak..znaczy sie jeżeli chcesz? - Oroz ochoczo potrzącną głową.
- Ok, ale ostrzegam to jest trochę głupie. - zaczełam - Wspiąłeś się kiedyś na sam czubek Wielkiego Drzewa?
Oroz popatrzył na mnie.
- Nie......nigdy, a co?
- Bo ja tak i ty też musisz to zobaczyć!
- Ale co zobaczyć.
- Choć ze mną to się przekonasz.. - powiedziałam uśmiechając się.
<Oroz? Jesteś gotów podiąć się wyzwania? :P

Od Kiaro


Rodzice zginęli. Teraz sam szedłem przez las w poszukiwaniu watahy. Przy mnie był towarzysz. Dodawał mi otuchy, oraz siły ducha. Nie mogłem uwierzyć że zostałem sam. Czółem się opuszczony na tym świecie. Żadno zwierzę nie zwróciło na mnie uwagi. Karzde przechodiło niczym ślepe, nie widząc mojego lęku. Tiara wciąż była przy mnie. Tagrze jej nadzieja nie była duża, 
    ale to pomagało. Jej szafirowe oczy patrzyły na mnie pocieszająco. Wtedy usłyszałem czyjeś kroki. Natychmiast wskoczyłem   w krzaki. Mój oddech był ciężki. Bałem się iż bicie mego serca może zdracić mą obecność. Spojrzałem przez liście w gałęziach krzewu i wtedy ujrzałem innego wilka! Chumor mi się poprawił, ale nie miałem odwagi aby sam do niego podejść. Wtedy Tiara żekła iż mi pomoże. Podeszliśmy do wilk. On spojrzał na nas i zapytał się:
- Co wy tu robicie?
- Szukamy schronienia. - Odpowiedziałem.
- Jak się nazywacie - żekł zwierzak patrząc się na nas ciekawsko.
- Jestem Kiaro, o to moja przyjaciółka Tiara.
- A więc szukacie schroniwnia? Jestem Maldahim i chętnie wam pomogę. Właśnie wracałem z ważnego spotkania mnie oraz mojej przyjaciółki. Chodzicie za mną.
Spojrzeliśmy na siebie, a po chwili wilk zaprowadził mnie do watachy której był szłonkiem. Moim żywiołem był ogień, ale ucieszyłem się iż znów mam dom, a Maldahim będzie moim opiekunem.

Od Duke

Nigdy nie spodziewałem się iż odnajdę siostrę i to ona właśnie będzie Alfą. Bardzo mnie to zaskoczyło. Myślałem że zawsze będę samotny. Nagle napodkałem białą samicę . Była piękna. Podeszła do mnie i się przedstawiła . Od tej chwili wiedziałem że ma na imię Haru. Moje serce zaczęło szybciej bić i policzki zarumieniły mi się na kolor malinowy. Zakochałem się. 
Haru powiedziała do mnie :

< Haru dokończ >

Nowy wilk
















Imię : Duke
Wiek : 2 lata
Stanowisko : Nauczyciel szczeniąt
Żywioł : Ziemi
Moce : Panuje nad ziemią , może ożywić rośline ale dużo go to kosztuje ( całą energię )
Partner : szuka
Zakochany\a w : brak
Rodzina : siostra Shadow
Potomstwo : brak
Charakter : lubi wyzwania , szczery , dokuczliwy , wrażliwy , łagodny , wierny , ma poczucie humoru
Opiekun : adek19146

Towarzysz : szuka

Od Shadow

Szedłam lasem. Słońce mocno grzało. Niebo było całe błękitne. Cieszyłam się że wkońcu mam rodzinę. To miło z strony wilków że zechciały być moją rodziną. Nadal szukałam partnera. W watasze nikogo takiego nie było. Nagle coś zza krzaków na mnie skoczyło. Był to wilk . Samiec. Był czarny ale na poszczegulnych częściach ciała miał białe '' plamy '' . Popatrzył mi się w oczy a ja jemu. 

(wyglonda on tak )










Cały czas patrzyłam mu w oczy. Po chwili powiedział :
- Jestem Duke ( djuk )
- Ja się nazywam Shadow - powiedziałam
- Miło Cię poznac - powiedział po czym uśmiechną sie do mnie.
- Mi Ciebie też. Co Cię skłoniło do spaceru po terenie mojej watahy ???
- Masz watahe ?? - zapytał jakby z ulgą - To świetnie , szukam rodziny , smoki mi tamtą porwały. Jedyne co z tego pamiętam to wilcze dziecko , samiece , małą i czarną a jej oczy błyszczały w ogniu.
Nie odpowiedziałam na to. Ale nagle odpowiedziałam :
- A to było 1,5 roku temu ??
- Owszem 
- Duke , mój bracie !! Pamiętasz mnie ??? Bawiliśmy się zawsze razem nad wodospadem !!
- Shadow !! To ty ??? To cudownie , odnalazłem wkońcu rodzinę ale wracając do watahy mógłbym dołączyć???
- Oczywiście  witaj braciszku.

Nowy wilk











Imię : Kiaro
Wiek : 4 miesiące
Stanowisko : chce być wojownikiem
Żywioł : Ognia
Moce : Umie szybko biegoć oraz sprawiać że ogień pali się tam gdzie on chce
Partner : szuka
Zakochany\a w : brak
Rodzina : Zaginęła
Potomstwo : brak
Charakter : łagodny, lekko nieśmiały
Opiekun : asiasz



















Towarzysz : Tiara
Moce towarzysza : umie ożywić kamień 
Wiek towarzysza : 2 lata

Od Oroza


-Chodźmy- powiedziałem wesoły
I poszliśmy razem nad plażę. 
-Piękne widoki, prawda?- zapytałem przy zachodzącym słońcu
-Masz rację- Odpowiedziała
- Zaraz wracam- uśmiechnąłem się
Pobiegłem na łąkę i zarwałem bukiet pięknych kwiatów.Gdy wrócił,em podarowałem kwiaty pięknej wilczycy.
-Do dla mnie?- zapytała- Dziękuje!!
-Tak- odpowiedziałem dumny- Bawiłaś się kiedyś w berka?
- Kocham te zabawę!-zawołała 
Lekko dotknąłem ją łapą i zawołałem:
-Berek, gonisz!!
Ona pobiegła ma mną i całą noc bawiliśmy w berka.
- Podobało Ci się? - zapytałem zabawnie.
< Haru, dokończysz?>

czwartek, 28 lutego 2013

Od Haru


Potym jak zginęła moja rodzina i straciłam wszystko co miałam, błąkałam się po lasach, głodna i zmarznięta. Dzisiaj zaś, (tydzień póżniej) chodze po lasach mojej nowej watahy i zapoznaję sie z różnymi wilkami
- Ale ze mnie szczęściara - pomyślałam wchodząc na polanie. Nagle jakiś nieznajomy wilk wbiegł we mnie i boleśnie się zdeżyliśmy.
- Hej! Przepraszam - rzekł zielono czarny basior - Nic ci nie jest?
- Nie. - odpowiedziałam i uśmiechnęłam sie do przystojnego basiora - Emmmmm.....jak masz na imię ja Haru i jestem tu nowa.
- Oroz. - powiedział.
- Emmm...a jesteś zajęty teraz? Czy chciałbyś się przejść ze mną na spacer? - jak tylko to powiedziałam zaczerwieniłam się.

<Oroz dokończ>

Od Maldahima


Dzisiaj miałem odwiedzić Tashę, ale gdy do niej szedłem, zgubiłam Amulet! Byłem przestraszony, nie miałem pojęcia co z nim się stało oraz gdzie się teraz znajduje.
Zaczołem węszyć, ale to na nic. Przypomniałem sobie w ten czas, iż on nie ma zapachu, którego może wyczć wilk. Biegałem po całym lesie, ale po moim Amulecie ani śladu.
Może już na zawsze go straciłem.. Może już nigdy nie będę miał swoich mocy... zasmuciłem się. Nie, nie mogę tracić nadziei, on musi gzieś tu być, ale ja muszę szybko dotrzeć do mojej przyjaciółki! Nagle usłyszałem głośne wycie, jakiego moje uszy nie znały. Waimiro (mój toważysz), szybko do mnie przybiegł. Tagże nie wiedział czyj to głos.
- Zaryzykujemy. - Żekłem do przyjaciela. Ten jednak bał się zbliżać do tajemniczego stworzenia. Postanowiłem że sam tam pujdę. Wycie było wilcze.
- To pewnie ktoś z watachy. - powiedziałem z przekonaniem do własnej duszy. Gdy się trochę zbliżyłem, ujrzałem wilka! To była ona, wiczyca, piękna, lecz na pewno nie piękniejsza od mojej wielkiej przyjaciółki. Rozwinołem swoje skrzydła i takrze zaczołem wyć. Po chwili zbliżyłem się do wilczyca a ona otworzyłą oczy. Spojrzała na mnie, ale nic nie mówiła, jakby się przyglądała.
- Nie widziałaś pewnej żeczy, małego amuletu. - spytałem śmiało oraz łagodnie. - Potrzebuję go poniewarz mam... warzne spotkanie. - dodałem.
Wilczyca bez słowa, tylko wciąż z łagodnym, oraz uprzejmym wzrokiem, przysunęła mi amulet, dokładnie ten sam który zgubiłem!
Wtedy zabrałem go i sobie na szyję. Nareszcie czółem własne moce i niczego mi nie brakowało.
- dziękuję. - powiedziałem do niej. Po chwili odbiegłem i dotarłem do domu Tashy. Nareszcie mogłem się z nią spotkaś, z moją najleprzą przyjaciółką.
Nie zapomne takrze, iż wiczyca którą spotkałem, odnalazła mój medalion i mi go wręczyła. Dobrze jes mieć w watasze takie wilki!

środa, 27 lutego 2013

Od Oroz'a


Gdy rodzice zginęli uciekłem, dziś jestem głodny i zmarznięty. Znalazłem jaskinie położyłem się i usnąłem. Rano ujrzałem sarnę, upolowałem ją. Gdy jadłem usłyszałem głosy martwych rodziców:
-Synu, alfa, idź pa zachód tam znajdziesz watahę, pewnie alfa zgodzą się żebyś dołączył, towarzysza znajdziesz nie długo- powiedzieli 
- Zrobię jak mi karzecie - odpowiedziałem
Pobiegłem na zachód, znalazłem watahę. 
-Czy mogę dołączyć- zapytałem alfy
Ona zgodziła się i należę do watahy.

Nowy wilk















Imię: Oroz
Wiek:2,5(nieśmiertelny)
Stanowisko: Szpieg
Żywioł: Ogień
Moce: Lata, rozmawia z duchami i może je wezwać, zamiana w ducha, niewidzialność, zmiana koloru, wskrzeszanie zmarłych, czytać w myślach, jest super szybki, ma sokoli wzrok, włada ogniem.
Partner:Brak
Zakochany:Shadow
Rodzina: Urodził się jako przyszły alfa, ale uciekł, gdy rodzice zgineli w walce z kojotami, by przerzywać przygody.
Potomstwo:brak
Charakter:Miły, romantyczny, odważny, poszukiwacz przygód, uparty, rozmarzony, szalony, cierpliwy, mądry, roztrzepany, zorganizowany.
Opiekun : madzia4b
Towarzysz : szuka

Nowy członek




















Imię: Haru
Wiek: 5 lat (nieśmiertelna)
Stanowisko: Łowczyni
Żywioł: Ogień
Moce: Władanie ogniem i ciskanie piorunami
Partner: Szuka
Zakochanya w: zastanawia się...
Rodzina: Zginęła 
Potomstwo:Brak
Charakter: Miła pomocna, uparta, broni słabszych, jest dzika i uwielbia ścigać się z orłem i wyć do księżyca
Opiekun:Ania0078



Towarzysz : Streem (strim)
Moce towarzysza : Lata z prędkością światła i potrawi być niewidzialny
Wiek towarzysza : 100 lat (nieśmiertelny)




















wtorek, 26 lutego 2013

Od Maldahima


Przez chwilę patrzyłem na Tashe nieróchomo. Było w niej coś niezwykłego, czego żaden inny wilk nie zdołałby
    pojąć. Miała tak piękne oczy, a z nich blask, lekko smutny, lecz z wielką nadzieją na przyszłe dni.
Wilczyca spoglądała na mnie przez chwilę także nieróchomo. Bicie mojego serca wydawało się tak głośne, jak fale rozbijające się o brzeg plarzy. Amulet na mojej szyi zwrócił jej uwagę.
- Kiedyś znalazłem go przy pewnej skale. - Żekłem do Tasha, wyrywając ją z zamyślenia.
- Tak... on jest odpowiedzialny za twoje moce? - Zapytała wilczyca, a w jej oczach pojawiła się radość, a smutek powoli znikał.
- Może sostaniemy przyjaciółmi... Tasha? - Zaproponowałem niepewnie. Wówczas ujrzałem, iż oczy wilczycy przymrórzyły się radośnie, a na jej pyszcku pojawił się uśmiech. Znów spojrzeliśmy sobie w oczy. Teraz, jakby morze ucichło, wiatr przestał wydawać swoje odgłosy. I wtedy wszystko wokół ucichło, jakby nigdy nie istniało. Jedynym co słyszeliśmy było bicie naszych serc.

Od Tashy


Kiedy babcia powiedziała mi, że moja matka zostawiła mnie płakałam długi czas.
Babcia dobiła mnnie jeszcze że ona za niedługo UMRZE( i nadal płakałam tak przez 3 tygodnie)
Po 3 tygodniach szłam sobie spokojnie, zamyślona dlaczego mama mnie zostawiła??? Zauważyłam moją babcię, która upadła. Pobiegłam ile miałam sił powiedziałam w biegu:
- BABCIU!!!!!??? nie umieraj PROSZĘ 
I zaczęłam płakać. Dobiegłam do babci i powiedziała do mnie cichutko:
- Tasha?? Szukaj nowego domu, bo jesteś mała i umrzesz...
- Dobrze, ale DLACZEGO!!!??????
Babcia  już nie żyła.
Zasmuciłam się. Następnego dnia kiedy szłam sobie plażom z daleka zobaczyłam wilka. Był przepiękny. Piękny brąz, śliczne zielone oczy, i na szyi miał coś(...) Od pierwszego wejrzenia zakochałam się w nim.
Podeszłam bliżej i powiedziałam:
- Hej, jestem Tasha a ty?
- Witaj! ja jestem Maldahim
- Ładne imię
- Dziękuję ty też
Zarumieniłam się. 
- Gdzie mieszkasz?- spytał się wilk
- Ja...ja w...
- Gdzie?
- Ni..nigdzie, moja mama porzuciła mnie a 3 dni temu babcia umarła 
- Wspułczuję ( zasmucił się wilk)'
- Spoko 
- Może chcesz zobaczyć gdzie ja mieszkam, bo ja należę do watahy Pod Srebrzystymi Lasami. Bardzo fajna.
- aa czy ja też mogę należeć do watahy?
Maldahim poczuł coś w sercu coś mu zaiskrzyło.

(Maldahim dokończ)

niedziela, 24 lutego 2013

Od Maldahima

Byłem sam. Odgoniony od mojego dawnego domu. Wciąż szłem coraz bardziej oddalając się od domu, w którym już nie mieszkałem. Wtedy ujrzałem młodego zwierzaka, który także był sam. Podbiegłem, a nadzieja znów zabłysła w moich oczach. Gdy już byłem blisko, zobaczyłem iż to pegaz. Miał brązową sierść oraz białe skrzydła.
Zapoznałem się z nim. Powiedział że ma na imię Waimiro. Ja także mu się przedstawiłem. Stał się moim dobrym przzyjacielem. Aż w końcu którejś nocy, z dala, usłyszałem wycie! Obudziłem mego przyjaciela a następnie razem pobiegliśmy wstronę znanego dźwięku. 
Gdy byliśmy blisko, krztałt wilka ukazał nam się przed oczyma. W tedy zrozumiałem iż mam dom.
Zaprzyjaźniłem się z samicą Alfa. Teraz stałem się częścią watachy i zawsze będę jej częścią.

wtorek, 19 lutego 2013

Od Shadow

                                      Wataha !!!!

  Pewnego zimowego dnia , szedłam lasem rozmyślając o mojej zaginionej rodzinie. Było mi bardzo smutno. Nagle usłyszałam szum wodospadu. Szybko pobiegłam w strone wody. Po chwili znalazłam się przy wodzie. Woda była przezroczysta. Nagle kichnęłam a woda sie podniosłam, Skupiłam się tylko na wodzie. Pomyślałam '' Chciałabym żeby woda opadła '' i stało się to o czym pomyślałam. " Panuje nad wodą " - powiedziałam pod nosem. Poprawiło mi to humor ale i tak myślałam o mojej rodzinie. Nagle do głowy wpadł mi pewien pomysł 

" Zrobię Watahę " i ona będzię moją rodziną. 

Serdecznie zapraszam

Serdecznie Zapraszam